Tak tak, zajadanie stresu itp.
Opieka nad bratem mnie wykańcza i cała sytuacja. Nie mogę pracować, zarabiać, normalnie żyć, wyjść gdzieś z domu.
Kiedyś były 3 osoby zdrowe na 1 chorego brata, teraz jestem ja i ojciec, który zaczyna przypominać Bidena w początkowym stadium.
Jednym słowem przesrane na maksa.
Do dupy takie życie