CLLPL's Journal, 02 January 2018

A jak zacząć spinning? To proste, odkręcamy siodełko! 🤔😂😂😂😜 

pomysł ciekawy, ale inna pozycja o co najważniejsze, większość rowerów to zabawki które tego nie wytrzymają 😉 

Cllpl, czyżby wciągnął Cię spinning 😀? Ja chodzę od listopada, to jest jak narkotyk 😎 zaczęłam jako przygotowanie do sezonu narciarskiego, a już wiem, że zostanę tam i po sezonie 😉 

Bea.Tris na spinning już nie chodzę :) W innym poście padło pytanie czy warto kupić rowerek do domu... ja uważam, że nie bardzo bo na większości można jeździć tylko z tyłkiem na siodełku a to słaby trening :) Z maszynek do pedałowania i biegania faktycznie tylko spining daje kopa i tu nie ma czasu na nudę :) Jak chodziłem to faktycznie było to wciągające :D Doszło do tego, że robiłem muzę na cały trening dla grupy :) :) Przygotowywałem też mixy do interwałów. Byłem wkręcony :) Potwierdzisz, że nie da się tego porównać ( jakość, intensywność, frajdę) do pedałowania z tyłkiem na siodełku? ;) 

Cllpl Ty mówisz z punktu widzenia kogoś, kto dużo ćwiczy, lepiej mieć normalny rowerek, aby cokolwiek robić, niż nic. 

Koqtek a to nie lepiej słuchać kogoś, kto ćwiczy i ma doświadczenie w temacie? ;) 

Cllpl Jasna sprawa, ale spinning jest dość wymagający, a jak ktoś przesadzi na początku, to się zrazi i tyle. Choć bardziej wytrzymały sprzęt zawsze się przyda. Mój, prosty kettlera, magnetyczny, programowalny, z tętnem itp, padł po 6 latach, niezbyt intensywnego używania, musiałem go wyrzucić (tej jesieni). Drogie są? 

Jako trener kolarstwa zabraniam ćwiczącym pod moim okiem chodzić na spinning. To co tam się wyrabia nie ma za wiele wspólnego ze sportem i czasem ze zdrowiem. Instruktorzy to osoby z ulicy po jakiś tam kursach, niewiele wiedzą o fizjologii wysiłku. Ćwiczenia są bardzo intensywne i jak pójdziesz 2-3 x tydzień to dozujesz sobie takie obciążenia jak na Tour de France, nikt tego nie kontroluje. Wysoką intensywność to se można robić 1xtydzień jak jesteś wytrenowanych. Dla osób niewytrenowanych może skończyć się różnie, także chyba chcecie mamuśkę zabić😝 Podstawa jakiegokolwiek treningu cardio to wyrobienie bazy, na niskiej intensywności 60-75% tętna max, która powinna stanowić 80% wszystkich treningów. Jak nie chudniesz na niskiej intensywności to albo to robisz za krótko albo za mocno, przetrenowany organizm ani nie spali ci tłuszczu ani nie zrobi mięśni. A przetrenowania bardzo często można się dorobić na spinningu przez zbyt dużą intensywność ćwiczeń które są praktykowane na każdych zajęciach. Więc już lepszy ten nudny rowerek przed tv 

ankap to jak ich trenujesz, że nie są w stanie pójść na spinning? 😉 Z trenerami jest tak jak wszędzie jedni są dobrzy inni nie. Ze mną chodziły panie po 60 roku życia i też dawały radę. Oczywiście początki w tym dla mnie były trudne ale czy początkujący musi jechać na 100% Oczywiście, że nie. Po to jest regulacja w rowerze, aby dozować sobie intensywność. Można tak sobie ustawić obciążenie, że spinning będzie przypominał wygibasy przy tańcu. Po Twoim wpisie mam wrażenie, że nie miałaś za bardzo okazji brać udziału w takich zajęciach. 😉 

Chodzilam na spinning ponad rok do dwoch różnych prowadzacych jedna dawal nam wycisk uwielbialam to druga jakos mniej ciekawie i lajtowo. Ale ogolnie skonczylam z tym bo miesnie nog i barki ( tez z ciezarkami jezdzilismy) mi sie rozrozly i nie podobalo mi sie to. Ogolnie fajna sprawa tala dla mnie jak bieganie mozna sie troche wylaczyc. Chodzilam tez na step ale to mnie wkurzalo te ciagle uklady a ja jakos nie mam takie poczucia rytmu. 

aha jakbym miala wybrac spinning czy zwykly rowerek to biore pierwszy wg mnie wiecej mozliwosci  

dokładnie nie da się porównać rowerka w domu (mój służy już za wieszak i zastanawiam się czy go nie sprzedać 😎) ze spinningiem. nie byłam z tych ćwiczących -rozćwiczonych. Waga po spadku już sobie stabilnie stała, zaczęłam 1xtydzień, po pierwszych ćwiczeniach nogi jak z waty, ale samopoczucie świetne -endorfiny zrobiły swoje 😀, no i ten brak zakwasów 👍, a waga ruszyła w dół. bez zmiany w diecie (lchf) po 1 miesiącu spadło 2 kg, czyli idealnie (dla mnie) 😉 teraz czas na progres - 2x tydzień 😊  

U mnie było podobnie po pierwszych zajęciach, na których jechałem na pół gwizdka. Po pół roku chodziłem 4x w tygodniu 😸 Zdecydowanie jest to dla takich, którzy lubią jeździć, do tego muzyka no było po prostu super. 😸 

CLLPL bywało że na spinning chodziłam i 5x tydzień. Jedne zajęcia skończyły się dla pana koło 50tki wezwaniem karetki😝Po tej akcji klub wprowadził obowiązek posiadania pulsometrów lub podpisywania oświadczeń. Potem prowadzący chodził po sali i pilnował żeby wszyscy mieli tętno na jednym poziomie, co też jest bezsensem i u jednej dziewczyny trzymanie takiego tętna skończyło się wymiotami😨Jest to fajne bo i muzyka i grupa ale tak 1-2x tydzień. Jak dociśniesz to mięśnie czworogłowe i pośladkowe rozwiniesz nieproporjonalnie do pozostałych, lędźwiowy na pewno się odezwie. Spinning jako urozmaicenie ok ale nie jako trening podstawowy i nie dla osób które zaczynają przygodę z ruchem 

ankap55 NIC nie zastąpi zdrowego rozsądku. Taki wypadek może się zdążyć przy każdej aktywności i bez aktywności sportowej. Co do rozrostu mięśni.... to nie siłownia..😸 przez rok teningów jakoś nie zauważyłem u siebie ani u nikogo rozrostu pośladkowych, chociaż Panie miały takie nadzieje. Obciążenie jest za małe. 

zeby rozwinac poslady to trzeba na prawde duzo targac. np hip thrust po 100kg+ ;) i mowie tu o paniach 

widać za mało dokręcałeś lub zła kadencja/intensywność😜 na pośladki i nogi nie narzekam choć nigdy nie dźwigałam, moja figura jest trochę karykaturalna, mocno rozbudowane nogi i poślady i dużo chudszy tułów i ręce. 50.7kg beztłuszczowa masa ciała i wszystko cardio😜  

cholera to chyba wszyscy, źle dokręcali 😼 Ostrzegałaś przed rozrostem mięśni a to wcale nie takie proste. z solidnym siłowym obciążeniem to można pedałować kilka minut. ew w interwałach, co ostatecznie zaproponowałem. U mnie koło parzyło 😸 Po treningu sprawdzałem na kole jak kto sobie dokręcił 😸 

dokładnie, robi się interwały mocne siłowe, może być 8x1min lub 8x2min na kadencji 50-60 przerwami! dokładnie jak w treningu siłowym plus lekki rozjad/cardio. przy 7-8 powtórzeniu to naprawdę boli. I to wystarczy by 1xtydzień zwiększając obciążenie w przeciągu roku poszło w mięśnie przy odpowiedniej misce oczywiście. Problemem spinningu jest to że albo robisz takie interwały 4xtydz i przy nieodpowiedniej regeneracji niszczysz a nie budujesz. Albo po takim interwale robisz jakieś wygibasy na rowerze na bardzo wysokim tętnie i nie daj boszeee tak powtarzasz serię i to spala kalorii ale i mięśni nie buduje, a jak jeszcze jesteś na deficycie to masakra. Jak idziesz na siłkę i dźwigasz robiąc ciężką serię to nie robisz zaraz po tym HIITa, cardio i jeszcze nie wiadomo co. Zwykle tylko dźwigasz. A spinning robi to wszystko na raz i to 4xtydz. Dlatego go nie polecam. I często ludzie nie dokręcają obciążenia żeby przetrwać te zajęcia po prostu. 

chesz zobaczyc cos lepszego niz spining idz na trening z airbike to jest dopiero piekielna maszyna