SereinQ's Journal, 06 June 2016

też sie tam trzymaj :) 

po miesiącu stwierdzam, że waga poszła w górę, jutro się zważę dokładnie, nie przekraczałem 100g węgli, zazwyczaj było to 50-80 przy 4500kcal, na brzuchu większe zalanie o jakieś 2-3cm, jadłem do uczucia sytości, bazowałem na jajkach i mięsie, w miesiąc 180 jajek na maśle, smalcu, oleju kokosowym, do tego zawsze mięso wieprzowe pod różną postacią, praca tak jak pisałem w poście na początku, trenowałem 27 dni z 30, rok temu na zwykłym żarciu schudłem 2kg, ale na brzuchu też było 2-3cm więcej, tyle o wadze, mimo pracy w deszczu 23 dni z 30 i przemoczenia nie miałem nawet kataru podczas gdy inni chorowali, samopoczucie dużo lepsze niż na węglach, dużo mniejsze uczucie zużycia ciała, czuję się dalej silny, a nie wypruty z energii, siła na ćwiczeniach które wykonywałem poszła w górę mimo krótkiej regeneracji, ogólnie liczyłem na utrzymanie wagi, podczas gdy trochę mnie podlało, nie ma opcji, że będę trzymał się kalorii, nawet nie ma czasu tego liczyć, przez następne 2 miesiące coś pokombinuje, żeby nie przytyć, ale jeszcze nie wiem co, aa praca jakby kto pytał to zbiór truskawek w Niemczech, cały czas w biegu stąd większe zapotrzebowanie na kalorie :) 

Ciekawe, dzieki! 

a gdzie podsumowanie jak wypadles na tle innych w ilosci lubianek? :D bo to tez moze byc ciekawe :D 

za dwa miesiące zrobię konkretne podsumowanie (teraz zjechałem na urlop), tak na oko przedstawię wszystko w procentach, póki co w skrócie mogę napisać, że byłem tak 40-50 na 230 osób cały czas(jest ranking z każdego dnia), średnio 70% osoby, która jest pierwsza :)  

ciekawi mnie jakby to wygladalo na scislym keto ;) ale sam juz LC jest swietny pod wzgledem zdrowotnym, co? ;) 

pod względem zdrowotnym tak, ale nie spodziewałem się, że jedząc, żeby być najedzonym przytyję 2,5kg, podczas gdy wszyscy chudli 

a ile z tego jest tluszczem? mierzyles smalec jakos czy cos? 

widzę gołym okiem, że brzuch podlało, kraty nie widać, a brzuch ćwiczyłem, jak siedzę, to czuje fałdki, w pasie 2,5cm więcej, nie ma co się oszukiwać, z 95% to fat z tego co przybyło 

wydaje mi się, że na takim LC jedzenia do oporu ciało dąży do set pointu, w którym czuje się najlepiej i dalej już sie nie przytyje, ale ostateczne wnioski wyciągnę na początku września :) 

fajnie by bylo jakbys druga czesc pojechal na czystym keto ;) jesli oczywiscie masz chec 

chęć była, ale za mała ilość węgli tak mnie przybiła, że ledwo się ruszałem, jeden ziemniak i wszystko wróciło do normy w pół minuty, wiem, że dla niektórych to abstrakcja, ale tak jest, podejrzewam, że teraz przytyje z 5kg, nie mogę chodzić głodny, a najedzenie spowodowało tycie, serio, myślałem, że na LC to niemożliwe, a bęben mam zalany, chujnia po prostu, najgorsze jest to, ze teraz nie mam pomysłu jak to zrobić, żeby dalej nie tyć, keto odpada, przy takim spalaniu kalorii jadłem średnio 60g węgli, wejście na ketoze powinno być formalnością, a codziennie próbowałem jeść jak najmniej węgli i co drugi dzień musiałem 20g na wieczór zjeść, bo cały drżałem 

zalezy jakie wegle jadles. jesli jakies ryze itd to nie dziwne. swoja droga dziwi mnie fakt ze na LC cie podlalo skoro przy takiej aktywnosci powinienes byc wyciety nawet na HC. cos musiales robic zle 

węgle tylko na obiad, raz ryż, raz makaron, raz ziemniaki, no co robiłem źle skoro częstotliwość posiłków nie ma znaczenia i ogólnie wszystko sprowadza się do bilansu dziennego? 4500kcal to już był taki maks, czasem 2 dni z rzędu, ale jak liczyłem to nie przekroczyłem tego nigdy, tak około 4000 szło średnio, co ciekawe, kolega który był ze mną potrafił zjeść pół kilo chleba bez niczego, tak po prostu sam chleb, jadł ryż z majonezem przy podobnej kaloryce i schudł, spodnie go opadały pod koniec miesiąca, a ćwiczył razem ze mną, więc to nie mięso zeszło tylko tłuszcz, krata mu wyszła tak samo jak mi zaszła 

Białko też podbija insulinę. Po prostu 4000kcal wygląda, że za dużo i tyle. 

4000 to za duzo raczej. po drugie ani ryz ani makaron to nie sa dobre wegle (jedne z najgorszych nawet). momentalnie podnosza insuline i wszystko odkladasz jak glupi. to nie jest do konca tak ze wszystko sprowadza sie do bilansu. bledem jest np zjedzenie wegli w calosci na raz (wyjatek to na noc). a kolegi nie porownuj bo nie wiesz jaka iloscia chleba ty bys sie zapchal ani jaka iloscia twojego jedzenia on. nie bazowaliscie na tym samym makro wiec nie mozna porownywac. i jeszcze jedno.. na jedzenie 'do syta' mozesz sobie pozwolic w sytuacji kiedy wegle dostarczasz z niskim indeksem.. nigdy na ryzu czy makaronie. masz rozwiazanie zagadki 

wygląda że za dużo, ludzie wpierdalają słodycze do syta i potrafią schudnąć, ja jem 8% kalorii z węgli i się zalewam, to bez sensu w takim razie takie jedzenie 

8% to nie ponizej 5%. poza tym jadles gowniane wegle ogolnie wiec nic dziwnego 

ziemniaki i ryż gówniane węgle, dobra nie gadamy już :) 

wysoki IG. jakbys jadl te ilosc z warzyw rezultaty bylyby zupelnie inne. ale okej rob po swojemu