SereinQ's Journal, 23 April 2016

a ile % tluszczu z tego weszlo? 

4kg przez 2 miesiące łącznej masy, w pasie 1cm więcej, brzuch podlało lekko z kilogram mięsa i tłuszczu, 2kg wody tak podejrzewam, jak waga by wzrosła 2kg to spoko może być woda, ale nie wmówisz mi że zbudowałem 4kg mięsa w 2 miesiące :D tłuszcze mają wiele pozytywów, ale dopóki nie wejdzie się w keto też można przytyć, nawet przy tych 70% kalorii z tłuszczu 

no oczywiscie ze mozna. wegli jesz za duzo zeby czyste mieso wbic. i jak tak patrze to duzo za duzo. druga sprawa ktorej zdaje sie nie zauwazasz to wynika z tego co mowisz ze dziennie jesz o ponad 500 za duzo i dlatego sie zalewasz 

w jeden zjadłem 3900, w drugi 2100, nie byłem głodny razem dało 3000, na HC przy tylu utrzymywałem wagę, tyłem dopiero przy 3300, węgle jem po treningu głównie, przed treningiem max tyle ile zjadłbym w nietreningowy 

nie patrz tak na stricte liczby kalorii jako punktu odniesienia. musisz pamietac ze przykladowo im wiecej masz procentowo bialka to tym mniej kalorii tak na prawde spozywasz (30% idzie na termike). tluszcze maja bardzo niska termike i ogolnie sa wydajniejszym paliwem dlatego nie za bardzo mozna porownywac w ten sposob co zrobiles. tak czy inaczej na moje oko jesz o ~500 za duzo w tym momencie 

przy 2500 kalorii bym zdychał z głodu :) białka jem 30 mniej, czyli całe 40 kalorii powinienem jeść mniej, na redukcji tłuszcze są świetne, hamowały głód, ale jak się rozpędziłem i jem znowu 3000 kalorii nie ma aż takiej różnicy w najedzeniu i tyję podobnie 

3000 to jest przy tej wadze ilosc dla kogos kto pracuje fizycznie pol dnia. rob jak uwazasz ale moim zdaniem bedziesz w wakacje plakal ze sie zalales 

jem głównie białko tłuszcz, żeby być najedzony, przy dodatnim bilansie (masa) mam być głodny? chyba w żadnej diecie tak nie ma 

nie kieruj sie glodem jako wyznacznikiem naleznej podazy kalorycznej. glod wynika z za duzej podazy wegli. ja odczuwam glod po min 6-8h godzinach od posilku. watpie ze masz podobnie na tylu weglach 

rzeczywiście duża podaż, 12% :) w takim razie przy ponad 60 powinienem chodzić ciągle głodny, sam jesz prawie 60g dziennie, a nie ćwiczysz, ja jem 30 więcej przy prawie dwugodzinnym treningu co drugi dzień, 2x tyle kalorii i lepiej rozłożone procentowo, rano nie jem węgli i jestem najedzony długo, potem przed treningiem 30-50 i po 50-70, w nietreningowe 40-60 przez dzień czyli mniej niż Ty mając każdy dzień nietreningowy, jak nie ćwiczę to mogę jeść i 40 dziennie, jestem najedzony wtedy przy 2500 kalorii, tak wygląda właściwie każdy weekend jak nie robię treningu, dzień po treningu jeszcze zjem te 60g węgli i 3000 kalorii, ale za dwa dni już nie, po prostu nie czuję potrzeby ani na węgle ani na tyle kalorii, nie wiem jakim cudem Ty potrzebujesz tylko 1500kcal nie będąc na keto, musisz być w takim momemcie jak ja na koniec redukcji ćwicząc i jedzac 2000kcal na wysokich tłuszczach - niby nie byłem głodny, ale nie było progressu, organizm gdzieś w głębi domagał się żarcia, 1500kcal to je dziewczyna 40kg, a dziewczyny redukujące które ważą 55kg - 1800-2000kcal 

to znajdz tutaj takie :) moje zapo kiedy jeszcze cwiczylem wynosilo ok 2000. w zwiazku ze duzo miesa mi ubylo to i zapo spadlo. poza tym dochodza tutaj jeszcze takie czynniki jak zakwaszenie zoladka i wchlanianie pokarmu. najwidoczniej moj system trawienny wiecej pozyskuje z pokarmu jaki mu dostarczam (nie miewam gazow wiec nic nie gnije/wszystko sie rozklada prawdlowo). a co do wegli zalecana ilosc dobowa nie powinna przekraczac 100g. kolejna sprawa to np blonnik ktory utrudnia wchlanianie tluszczu wiec im wiecej blonnika tym wiecej musisz tak na prawde jesc. jest za duzo czynnikow ktore maja wplyw. tak jako ciekawostke powiem ci ze kwasniewski np powiedzial ze jesli zywimy sie pozywieniem ktore ma najwyzsza wartosc biologiczna to dla faceta 70-80kg nie trzeba wiecej jak 1800. ciekawe co? ;)