showing entries 26 to 30 of 131
Page:   Prev  ...   2   3   4   5   6   7   8   9   10 ...  Next

07 April 2016

Przedwczoraj zrobiłam wyniki... tylko TSH i przeciwciała aTG

Wyniki .. te większe zrobię na początku maja, ale chciałam koniecznie zobaczyć co z przeciwciałami będzie po miesiącu od wprowadzenia do diety nabiału, plus oczywiście lekko zgrzeszyłam w święta wielkanocne, ale myślę że na wynik jednak przełożył się głównie ten nabiał, bo mimo że "tylko" śmietana 30% i 36% oraz tłusty twaróg i ser brie.. to jednak jadłam w sporych ilościach .. no i oto wynik :

TSH: obniżyło się na 4,53 przy normie 0,35 - 4,94 i to jest wynik lepszy od ostatniego z 8. marca gdzie wynik miałam 5,69, oraz lepszy ze stycznia, gdzie TSH wynosiło 5,99.

przeciwciała aTG: w styczniu były na poziomie 87,+, w marcu spadły do 77,+ po dwóch miesiącach eliminacji glutenu i nabiału, teraz zaś po wprowadzeniu nabiału na miesiąc czasu oraz okazyjnym zgrzeszeniu ciastem w święta, moje aTG skoczyły do imponującego jak na mnie poziomu 113,89.. przy normie <4,11

dodatkowo .. najprawdopodobniej przez mikroskopijną ilość warzyw w diecie dorobiłam się blisko dwutygodniowego regularnego ataku "kiblowego stwora" czyli czegoś co mnie ostatnio spotkało zanim byłam wegetarianką czyli dobre trzy lata temu no i teraz po trzech miesiącach na paleo.

Postanowiłam przez miesiąc żywić się czymś zupełnie innym.. I będę tak zmieniała, aż znajdę sposób na siebie. Dieta musi być dopasowana do mnie i musi działać dla mnie. Także plan na ten miesiąc jest taki:

Produkty:
- oczywiście zero cukru :)
- zero produktów odzwierzęcych... zero mięsa, nabiału i jajek przez miesiąc
- zero ziaren - nieważne czy glutenowych czy bezglutenowych
- zero strączków
- zero kukurydzy i ziemniaków
- zero kofeiny i kakao
- dużo warzyw i owoców
- zdrowe tłuszcze roślinne w możliwie nieprzetworzonej formie
- dużo błonnika

Sposób przygotowania:
- 80% dieta surowa
- 80% carbs, 10% fat, 10% protein

I to będę robić przez 30 dni od dziś poczynając, a potem zrobię wyniki i zobaczymy.

Cele na ten miesiąc:
1. odstrzelić "kiblowego stwora" bo tak się nie da żyć.. największe przeciwbólowe nie pomagają i żyję stojąc, bo siedzieć się nie da :/
2. Sprawić, żeby waga drgnęła zauważalnie w dół.
3. Obniżyć: Tsh, aTG, poprawić wrażliwość na insulinę (dowiedziałam się nowych, ciekawych rzeczy na ten temat)

Także jak wiało na zachód to teraz w prognozie pogody powieje na daleki wschód.. i tak do końca roku zamierzam kombinować, aż znajdę sposób na siebie. Są objawy, które cały czas są do ogarnięcia, takie jak:
- niczym nie uzasadniona ciągła senność,
- niczym nieuzasadnione ciągłe zimno mimo, że wokół wszyscy się gotują,
- ekstremalnie sucha i szorstka skóra, mimo różnych kremów, olejków itp,
- stopy i dłonie jak z epoki lodowcowej,
- tzw. "foggy brain" .. już tylko czekam kiedy zacznę zapominać gdzie ja właściwie mieszkam.. ;P
- tycie z niczego.. :/
- ostatnio zaczęły wypadać mi włosy... niby mała strata, bo mam busz na głowie, ale lepiej, żeby się ten stan nie utrzymał, no i włosy zrobiły się jakieś takie suche na dole, a przetłuszczające się na górze.. nigdy tak nie miałam :/
- nadmierna potliwość, a z drugiej strony czasem się budzę i mam palce obrzmiałe, że nie mogę ruszyć pierścionka zaręczynowego..
- no i ostatnie problemy toaletowe przechyliły czarę goryczy, bo z tym się definitywnie nie da żyć ani funkcjonować.. ostatnio np po takim ataku hemoroidalnego stwora toaletowego jakoś pozbierałam się do kupy.. wytarłam łzy, a że musiałam iść coś kupić na obiad i wykupić leki mojej babci.. poszłam.. i co? .. dojść do sklepu doszłam... ale nie mogłam wrócić.. taki ból.. i musiałam odrywać ojca od zajęć żeby po mnie podjechał i gdyby nie mógł to brałabym taksówkę.. a netto mam 10 min na pieszo od siebie ... także.. możecie sobie wyobrazić... to się nie może tak dłużej dziać.

Sorry za traumatyczną historię, ale wiem, ze problem jest dość popularny, w każdej grupie wiekowej, także pozwoliłam sobie go tu poruszyć.

No i tak na 30 dni zostaję "Raweganką" :/ jestem little confused if it works for me, ale muszę spróbować... to dla mnie coś jak oczyszczająco leczący post no i się potem okaże w wynikach czy się dobiłam, czy coś poprawiłam. Póki nie sprawdzę na sobie.. nie dowiem się.

07 April 2016

Weigh-in: 213.4 lb lost so far: 18.1 lb still to go: 48.1 lb Diet followed N/A
   add comment losing 3.1 lb a week

06 April 2016

Weigh-in: 213.8 lb lost so far: 17.6 lb still to go: 48.5 lb Diet followed N/A
   add comment losing 0.3 lb a week

31 March 2016

Weigh-in: 214.1 lb lost so far: 17.4 lb still to go: 48.7 lb Diet followed reasonably well
   add comment losing 6.2 lb a week

30 March 2016

Weigh-in: 215.0 lb lost so far: 16.5 lb still to go: 49.6 lb Diet followed reasonably well
   add comment losing 7.7 lb a week

Other Related Links

Members



LenaGrian's weight history


Get the app
    
© 2024 FatSecret. All rights reserved.