Ciężka praca nie jest aż tak ciężka, waga spada mimo, że nie biegam codziennie, że czasami robię odstępstwa od zasad. Fakt, że się ruszam więcej niż zawsze - przynajmniej 3 km dziennie chodzę do pracy a i czasami jakieś 15 km na rowerze przejadę. Ogólnie bez katowania i specjalnego pocenia. Ale taki stan nastąpił dopiero teraz. wcześniej był pot i dużo częstsze momenty biegania, chodzenia, no i zdecydowanie dużo dłuższe niż teraz. Przynamniej 8 km. Dziś wiem jedno systematyczność to podstawa. Tego musze się trzymać by osiągnąć założony cel.