LenaGrian's Journal, 15 December 2015

INSULINOOPORNOŚĆ - o co w ogóle chodzi?

Insulinooporność to stan obniżonej wrażliwości organizmu na działanie insuliny, pomimo jej prawidłowego lub podwyższonego stężenia we krwi. Gdy organizm zbyt słabo reaguje na prawidłowe ilości insuliny, zaczyna produkować ten hormon w coraz większych ilościach, co może doprowadzić do rozwoju wielu chorób.
Insulinooporność nie jest osobną jednostką chorobową, lecz jest częścią tzw. zespołu metabolicznego, czyli grupy zaburzeń, które często występują razem u jednej osoby i są ze sobą ściśle powiązane. Są to otyłość, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia metabolizmu trójglicerydów i cholesterolu oraz poziom glukozy we krwi na czczo równy lub wyższy niż 100 mg/dl. - czyli tak jak u mnie :/
Największe ryzyko rozwoju insulinooporności występuje u osób zmagających się z nadwagą i otyłością, ponieważ tkanka tłuszczowa sprawia, że to właśnie ich organizmy są najbardziej oporne na działanie insuliny. Tkanka tłuszczowa przyczynia się do powstania insulinooporności poprzez produkowanie substancji hormonalnych, które mają działanie przeciwstawne do insuliny lub hamują efekty jej działania, a także poprzez bezpośrednie wydzielanie do krwi tzw. wolnych kwasów tłuszczowych. Przy ich nadmiarze organizm zaczyna wykorzystywać je jako źródło energii zamiast glukozy. W konsekwencji glukoza nie jest spalana w tkankach, a jej poziom we krwi wzrasta. Wówczas organizm, dla utrzymania prawidłowego poziomu cukru we krwi, zwiększa wydzielanie insuliny.

.. a ponieważ insulina jest odpowiedzialna za zgarnianie glukozy z krwi i upychanie jej po komórkach tłuszczowych, gdzie się tylko do, to kółko różańcowe niestety się zamyka i powstaje efekt śniegowej kuli..

Leczenie? nie ma.. najlepsze co można zrobić to trzymać cukier we krwi w kagańcu i na stalowej smyczy, czyli jak najniżej.. to oznacza dietę .. restrykcyjną do bólu.

W moim przypadku sprawa wygląda tak.. spoczynkowy pomiar - insulina na czczo- jest w zasadzie ok, bo jest to ilość jednocyfrowa (u mnie 8) ... problem zaczyna się po obciążeniu glukozą.. pomiar po godzinie powinien dać wyrzut insuliny x 5 czyli 8 x 5 = 40 .. wiadomo, że to nie jest nigdy dokładnie tak, więc nawet mogłoby być spokojnie 50.. 60 .. i nie było by dramatu choć ideał to 5 na czczo i 25 po obciążeniu... .. tyle, że u mnie insulina wali w prawie 125, a to oznacza skok o 15 razy (!!!) ... .. po dwóch godzinach insulina powinna wrócić w okolice pierwszej wartości czyli do poziomu jednocyfrowego (max 9 ) .. u mnie niestety po dwóch godzinach od obciążenia, insulina trzyma się na poziomie ponad 28..

No i co to wszystko właściwie oznacza??
Ano to... ,że dopóki jem rzeczy po których glukoza we krwi skacze do góry a wraz z nią szybuje w niebo insulina.. dopóty nie schudnę nic a nic.. bo zawsze jestem w fazie odkładania i upychania.. szczególnie jak w ciągu dwóch godzin znów coś przekąszę.. nawet jeśli to będzie jedna rodzynka w czekoladzie... albo "zdrowa" kanapka, czy troszkę makaronu lub czegokolwiek takiego.. wszelkie cukry.. w tym nawet laktozę powinnam wyłączyć w pierwszej fazie na zero.. no i oto na talerzu pozostaje ona... zwyciężczyni plebiscytu na zdrowe danie... SAŁATA :) już nie wiem czy się śmiać czy płakać....

2 Supporters    Support   

Comments 
ketoza i tyle :) 2-3 tyg i bedzie po problemie :) 
15 Dec 15 by member: vibo69
a co wtedy z zakwaszeniem? akurat nie ogarniam jeszcze keto ale slyszałam że mega zakwasza  
15 Dec 15 by member: LenaGrian
zle slyszalas :) jakis scierwo portal to byl 
15 Dec 15 by member: vibo69
a to w takim razie trzeba mi się doszkolić :P .. ale dziś to idę już studiować poduszkę bo północ wybiła i zaraz mi się kareta w dynię zmieni ;P  
15 Dec 15 by member: LenaGrian
poszukaj i pooglaj osoby ktore od kilku lat sa na keto :) i co mowia o tym co cie intryguje 
15 Dec 15 by member: vibo69
A co tutaj jest nieprawidłowością? Insulina jest hormonem anabolicznym, który warunkuje również metabolizm tłuszczu. Ogólnie jest tu może przekłamanie, jeśli chodzi o produkcję substancji hormonalnych przeciwstawnych (?) do insuliny. Antagonisty insuliny to przede wszystkim glukagon, hormon wzrostu i adrenalina, które są w zasadzie wytwarzane albo w trzustce albo w przysadce i nadnerczach. Glukagon jest odpowiedzialny za uruchomienie syntezy tłuszczu, bo też jest hormonem, który wprost odpowiada za wzrost stężenia glukozy we krwi. Uwalnia się on kiedy poziom glukozy jest zbyt niski, a to wiąże się wprost z dużym udziałem cukrów prostych w diecie, które sprawiają, że poziom cukru szybko "pikuje", ale jednocześnie szybko spada. Dlatego też trzeba unikać spożywania wyłącznie cukrów prostych. No i przy otyłości zmniejsza się najzwyczajniej wrażliwość organizmu na insulinę, której wydziela bardzo dużo (aby "przerobić" to jedzenie). 
15 Dec 15 by member: Gryzipiórka
@Gryzipiórka i właśnie dlatego mam świadomość .. bardzo jasną, że schudnąć trzeba bo jak napisałam wyżej trwam w zapętlającej się zależności: więcej cukru -> więcej tłuszczu -> większa oporność, mówię tylko że ta szalona krzywa insulinowa plus problem z tarczycą, o którym pisałam w grudniu nieco wcześniej, czyli podwyższone TSH (6) i aTG (87) powodują, że nie wystarczy przestać jeść słodycze. Nie jem cukierków, batoników, ciasteczek i żadnego lukrowanego shitu, mogę poszczycić się faktem, że nie wiem jak smakuje hamburger od donalda bo nigdy nie jadłam a moje jedyne fastfoodowe grzechy w życiu to sporadycznie pizza robiona w domu i równie sporadyczny kebab. Ciasto.. to się czasem zdarza, ale tez .. nie kupne tylko swoje, nie jem chleba, żadnych drożdżówek, wywaliłam nawet wafle ryżowe, żadnej wazy, na śniadania jem przeważnie jajecznicę z warzywami, np natrę marchwii albo robię sobie sałatę, na obiad... zwykły polski obiad.. ziemniaki lub ryż z czymś .. kotlet (tak.. w panierce), albo domowy bigos , ryba i zawsze surówki bez cukru, podjadam.. tak.. podjadam między posiłkami .. banana, mandarynkę, pomarańczę, piję soro wody z cytryną, na kolacje czasem dojadam pozostałość z obiadu, a czasem patrzę co tam w lodówce zalega.. na ciasto czasem kusze się do popołudniowej kawy.. generalnie.. nie jem dramatycznie i jeśli można mi naprawdę coś zarzucić, to to, że dość długo miałam problem z alkoholem i często piłam wieczorami przy komputerze wykonując swoją pracę. Jestem fanką uczenia się o jedzeniu i nie jestem typem kanapowo serialowym, co zagryza chipsami do Klanu... ;P powiem więcej.. wyrzuciłam TV.. wstawiłam akwarium i jestem szczęśliwa.. a jednak.. nie mogę schudnąć.. ostatnio własnie dowiedziałam się od lekarza, że jeśli odmawiam przyjmowania do końca życia hormonów (no ciekawe to po co miałabym to robić) .. to tylko rygorystyczna dieta może mnie uratować.. no i dlatego siedzę sobie i patrzę.. co by tu jeszcze obciąć.. stąd główne i najpierwsze postanowienie na 2016.. wspólne moje i narzeczonego - ZERO CUKRU (i wiadomo, że nie chodzi wyłącznie o cukier w cukrze) 
16 Dec 15 by member: LenaGrian
cukier to male piwo przy pieczywie. banany itp bym wykluczyl. podjadania jakie wymienilas czyli owoce swiadcza ze nadal pakujesz w siebie cukry (fruktoza). wiec resetujesz sobie odwyk cukrowy. mysle ze powinnas zaczac od karnetu na silownie i delikatnie zaczac cwiczyc fbw. musisz odbudowac mase miesniowa spalona wczesniejszymi probami 'odchudzania' bo na razie masz za malo miesni zeby mozna bylo ciac skutecznie jakies kalorie. optymalna ilosc to -800 dziennie.. a jak twoje zapotrzebowanie wynosi jakies 1000-1200 to chyba sama rozumiesz :D 
16 Dec 15 by member: vibo69
:D trauma ... mówię.. kamieniołom i sałata... oto wyrok trybunału.. ;P 
16 Dec 15 by member: LenaGrian
tak sobie jeszcze mysle ze w twoim przypadku mozna jeszcze zastosowac ekstremalna metode tj glodowke 5-7 dni.. i tak nie masz nic do stracenia bo miesni juz i tak brak. takie zagranie powinno cie 'przelaczyc' na ketony... o ile nie fikniesz od niskiej glukozy :D ..no i potem juz nie jesz wogole wegli zadnych oprocz warzyw 
16 Dec 15 by member: vibo69
Ja proponuję przejrzeć dzienik Vivo znajdziesz tak link na temat tarczycy jest tam podana strona internetowa 4krokidozdrowia est tam tel kontaktowy a pan po drugiej stronie rozmowy bardzo miły i pomocny warto z nim porozmawiać i zapytać się jak zdrowo się leczyć bez głodówki i prochów:)Pamiętaj że nasz organizm potrzebuje 70% wody a resza to pożywienie:)pozdrawiam i życzę sukcesów ; )  
16 Dec 15 by member: patrishia1113
"Vibo" :) 
16 Dec 15 by member: patrishia1113
"Vibo" :) 
16 Dec 15 by member: patrishia1113
Ja doskonale wiem, co masz na myśli. Sama choruję na cukrzycę typu 1 (jestem na pompie insulinowej), a w ciągu ostatnich 3 miesięcy przy okazji stosowania diety pod badania na nietolerancje pokarmowe (z glutenem, nabiałem), bez większych zmian w nawykach (siłownia itd.) wszystko zaczęło mi się sypać, co pozwoliło też na podejrzenie Hashimoto i niedoczynności tarczycy. Czekam na wyniki przeciwciał, ale objawy wskazują, że to może być to (dodatkowo obciążenie cukrzycą t. 1). Na razie jestem na AIP. Na efekty będę musiała jeszcze poczekać, ale przynajmniej mam siłę, żeby wstać rano z łóżka, co w moim przypadku wcale nie było takie oczywiste. Niemniej, kluczowe w tej diecie jest niepozwalanie sobie na odstępstwa. Tak naprawdę najgorszy jest cukier rafinowany, w owocach też jest cukier, który nie jest aż tak niezdrowy, niemniej trzeba uważać, zwłaszcza w przypadku cukrzycy typu 2, aby tych owoców nie było zbyt dużo i aby nie były jedzone samodzielnie, bo to właśnie wpływa na wyrzut insuliny i tak dalej i dalej. 
16 Dec 15 by member: Gryzipiórka
Hah! @Vibo69 .. dzięki :-D. No prawie tarzałam się po dywanie ze śmiechu :-D. No może i nie zejdę po glodówce, ale taka akcja to już po świętach. Akurat jutro wyjeżdżam do Norymbergii na cztery dni bo mam tam tłumaczenie do wykonania i jak znam życie to pewnie wyląduję w jakimś tureckim kebabie i nawet jak wywalę bułę i disy to jednak głodówką tego się nazwać nie da :-D  
16 Dec 15 by member: LenaGrian
smiechy smiechami ale jest to skuteczna metoda szybkiego wywolania ketozy opisana w wielu badaniach. wtedy cialo musi sie czyms odzywiac wiec nie ma ulgi na 'grymaszenie' ze chce cukru i bedzie robilo wszystko zeby nie zemrzec. a i kebab sprzyja ketozie akurat ;) im bardziej tlusty tym lepiej :) 
16 Dec 15 by member: vibo69
no to drżyjcie właściciele imbisów albowiem od jutra .. nadchodzę.. :D @Gryzipiórka - "zwłaszcza w przypadku cukrzycy typu 2, aby tych owoców nie było zbyt dużo i aby nie były jedzone samodzielnie, bo to właśnie wpływa na wyrzut insuliny" a no właśnie.. to ciekawa uwaga.. z tego co ja się dowiedziałam niektórzy radzą, aby przy czymś takim jak u mnie jeść max jeden owoc dziennie i to przed snem.. bo jak już go jeść wiedząc że przecież podbije cukier.. który zostanie przez morze insuliny zwinięty aż po hipoglikemię, to własnie lepiej wieczorem, aby już nie wpaść w chętkę do hipoglikemicznego podjadania .. poza tym.. niektórzy dowodzą, że taką hipoglikemie można nawet wykorzystać bo wiadomo.. za niski poziom cukru i człowiek od razu robi się rozleniwiony i ospały.. a to w sumie wręcz oczekiwany stan skoro i tak zaraz idziemy się położyć do spania :) co o tym sądzisz na podstawie Twoich doświadczeń? Próbowałaś tak kiedyś?  
16 Dec 15 by member: LenaGrian
Wiesz, generalnie nie jem owoców na noc, właśnie ze względu na konieczność podania insuliny i ten pik. A do hipoglikemii nie doprowadzam, ponieważ w moim przypadku może się to skończyć nieciekawie, a zwłaszcza w nocy. Jeżeli insulinę dostarczasz z zewnątrz, to mechanizmy reakcji na hipoglikemię, czyli uwolnienie glukagonu, tj. hormonu podwyższającego stężenie glukozy we krwi jest opóźnione na tyle, że można w międzyczasie wpaść w śpiączkę i być może się nie obudzić. Dlatego ja hipoglikemii unikam jak ognia :P 
16 Dec 15 by member: Gryzipiórka
no tak.. głupie pytanie to było z mojej strony.. zresztą.. moja babcia się ostrzykiwała insuliną przy typie II.. ale.. chwila nieuwagi i niestety już jej nie ma także rzeczywiście jeśli już jest podawanie insuliny z zewnątrz to jest całkiem inna sytuacja. U mnie insulina szaleje w najlepsze a cukier mam po 2 godzinach znacznie niższy niż na czczo po całej nocy.. rano mam 99 a po dwóch godzinach od obciążenia 76 i wtedy oczywiście zachciewa mi się ptysia i kawy ;P oczywiście nie jem ptysia.. ale grzeszne myśli to mam :D 
16 Dec 15 by member: LenaGrian
obejrzyj sobie koniecznie wyklad jeffa volka o ketozie z mojego dziennika 
16 Dec 15 by member: vibo69

     
 

Submit a Comment


You must  sign in to submit a comment
 

Other Related Links

Members



LenaGrian's weight history


Get the app
    
© 2024 FatSecret. All rights reserved.