"Medycyna alopatyczna to nie żadna medycyna, lecz zupełnie prywatny biznes z chorób wymyślony przez Johna D. Rockefellera (1839 – 1937), który stał się monopolistą na rynku ropy naftowej i dorobił się na tym biznesie niewyobrażalnego majątku. Jednak nawet tego było mu mało, więc wraz z monopolistą przemysłu metalowego, Andrew Carnegie, wymyślili „genialny” i iście szatański plan zrobienia jeszcze większej fortuny na chemicznych lekach i pseudo-witaminach objętych prawami patentowymi. W tym celu trzeba było się pozbyć konkurencji stosującej leki roślinne i medycynę rdzennych mieszkańców Ameryki.
Wynajęli i wysłali w drogę niejakiego Abrahama Flexnera, aby przyjrzał się wszystkim uczeniom medycznym i szpitalom w Stanach. Powstał z tego „Raport Flexnera”, który posłużył do walki z „czarownicami”, czyli lekarzami medycyny komplementarnej, homeopatami i zielarzami. Ogłoszono, że system nauczania przyszłych lekarzy jest zły i wymaga reformy i ujednolicenia. Metody naturalne zdemonizowano i wyszydzono, zamknięto ponad połowę uczelni medycznych, a wielu lekarzy trafiło nawet za kraty. Do akcji włączyli się opłaceni dziennikarze (tacy sami, jak Brian Deer, wynajęty przez kartele farmaceutyczne do zniszczenia dr Andrew Wakefielda).
Rockefeller wiedział, że aby osiągnąć pełny sukces musi zmienić sposób myślenia młodych lekarzy i naukowców. Przeznaczył 100 mln dolarów (w tamtych czasach była to ogromna fortuna) na prywatne przedsięwzięcie, które nazwał „Zarządem Edukacji”. Pozwoliło mu to wprowadzić jednolity na całym świecie program nauczania przyszłych lekarzy i zrobić z nich bezmyślnych dilerów objętych patentami pseudo-leków produkowanych z ropy naftowej. Młodzi uczeni otrzymali zadanie zbadania, a następnie wyprodukowania nieorganicznych odpowiedników substancji czynnych występujących w roślinach. I znowu chodziło o patenty, ponieważ naturalnych związków patentować nie wolno.
Dziesięciolecia nieustannego wyśmiewania medycyny naturalnej doprowadziły do tego, że dziś niemal wszyscy ludzie na świecie wierzą w cudowną moc chemicznej pigułki, skalpela i naświetlań, a każdego, kto stawia na Naturę traktują jak chorego psychicznie albo analfabetę z jaskini.
Każdy, kto zwalcza i wyszydza medycynę naturalną i homeopatię jest albo płatnym trollem BigPharmy albo użytecznym idiotą, który w ogóle nie ma rozumu i nie zna historii medycyny."
"Ludzie umierają nie z powodu choroby (raka, cukrzycy itp.) lecz tylko i wyłącznie z powodu własnej, ogromnej ignorancji.
Ignorancja to coś więcej niż zwyczajna niewiedza (brak informacji). To ciężki stan ducha i umysłu, które sprawiają, że człowiek nie szuka samodzielnie wiedzy, że zrzeka się całej odpowiedzialności za siebie, swoją rodzinę i swoje własne zdrowie i zachowuje się jak małe dziecko, które oczekuje, że zjawi się jakaś cudowna postać, która go uratuje i zbawi. Głosuje na polityków, którzy za niego podejmują wszystkie życiowe decyzje, je to, co znajdzie na półkach hipermarketu (no bo skoro to zostało dopuszczone do sprzedaży, to znaczy, że jest zdrowe) i to, co rekomendują mu gadające głowy w mediach i dba o zdrowie tak, jak mówią w TV (szczep dzieci i siebie, zamiast masła jedz margarynę, nie jedz jajek, a zwłaszcza żółtek, bo powodują miażdżycę, unikaj słońca, bo jest rakotwórcze, regularnie poddawaj się badaniom profilaktycznym, a w razie zachorowania pędź do lekarza i rób wszystko, co ci każe, bo on zna się na zdrowiu)… Rób co ci każą i broń Boże nie myśl! Myślenie jest niebezpieczne i grozi śmiercią, bezpieczniej jest słuchać ekspertów, bo oni wiedzą najlepiej.
Pozornie brzmi to rozsądnie, jednak to tylko pozory.
To jest właśnie ignorancja. Ta straszliwa ignorancja co roku wpędza do grobu miliony ludzi, ale reszta ignorantów nie wyciąga z tego żadnych wniosków, lecz bezmyślnie pędzi ku zagładzie! Ignorant żyje w przekonaniu, że wszystko jest ogromnie skomplikowane i niemożliwe do pojęcia dla zwykłych ludzi, więc od wszystkiego musimy mieć wysoko wyspecjalizowanych profesjonalistów, do których musimy się udać jeśli mamy jakiekolwiek kłopoty, zwłaszcza zdrowotne.
W rzeczywistości zdrowie jest proste. Jest tak proste, że nikt nie jest w stanie w to uwierzyć."
Diet Calendar Entries for 05 March 2018:
|
2278 kcal
|
Fat: 186.65g | Prot: 131.43g | Carb: 17.45g.
Breakfast: Kaufland Pomidor Cherry, Spichlerz Rusiecki Kiełbasa Lekko Czosnkowa. Dinner: Profi Wielkopolski Smalec z Czosnkiem, Koncentrat Pomidorowy, EnerBio Ocet Jabłkowy, Spichlerz Rusiecki Kiełbasa Lekko Czosnkowa. Snacks/Other: Mielona Wołowina (80% Chudego Mięsa / 20% Tłuszczu), Peklimar Kabanos Peperoni. more...
|
|